Wiadomo, dość ciężko się ogląda, sceny dramatyczne śmieszą, dwupłatowce na niebie wyglądają jak muchówki... Ale jednak to film sprzed 83 lat i trzeba za to docenić Howarda i ówczesnych filmowców, rewolucyjne ujęcia walk powietrznych (te najbardziej mi się podobały). I tamta technika...
Akurat samych sekwencji lotniczych jestem pod wrażeniem, szczególnie, że obejrzałem "Aviatora". Ale przy tym strasznie ogląda się miny umierających pilotów. Czasem wygląda to żenująco. Aha, i zeppelin naprawdę się udał.