Można już spekulować że ten film będzie poważnie brany pod uwagę przy najbliższych Oscarach , które przecież już niedługo. Być może nagrodę za reżyserię otrzyma Scorcese i będzie to forma rekompensaty za porażkę przy Gangach Nowego Jorku i jednocześnie ukoronowanie całokształtu dorobku tego wybitnego reżysera. Filmu oczywiście nie widziałem ale przywodzi mi na myśl obraz Bugsy...to samo amerykańskie marzenie, szalona, czerpiąca z życia pełnymi garściami jednostka.
Czuję,że faktycznie Scorsese dostanie w końcu Oskara, nie tylko dlatego,że mu się poprostu należy ale dlatego,że The Aviator będzie bardzo dobrym filmem.