Znajac zycie nawet go nie zrozumialas.. a zakonczenie jest specjalnie tak skonsruowane, zeby widz sie go sam domyslil, albo poszukal na necie jak tamten skonczyl...

Nie zrozumiec to mogłaś/mogłeś Ty. ;) wybrałam ten film do obejrzenia, bo ciekawie się zapowiadał, robimy sobie ze znajomymi seanse filmowe i każdy wybiera jakiś film, ja wybrałam ten, prawie 4 godziny, wynudzenia sie, ledwo dotrwaliśmy do końca... i niesetty nikomu z nas się nie podobało, więc moja opinia nie jest osamotniona. a co to zrozumienia filmu przeze mnie, to nie Twoja rola żeby o tym opiniować. I to że Tobie się film podoba, to nie musi się wszystkim.

Koniec.

A więc sama się określiłaś ;) "Trudny. Dla wymagającego widza."- czyli za trudny dla Ciebie oraz nie jesteś wymagającym widzem :) Po wypowiedzi AjEmKoli można zauważyć, że zrozumiał/a, a Tobie daje dobrą radę, jeśli masz problem z zakończeniem to poszukaj w google :)

dziekuje...


Koniec.

Być może Ty jesteś wymagającym widzem i zrozumiałaś. ;p jeśli chodzi o moją wypowiedź na myśli "wymagającego widza" miałam na myśli wymagającego za dużo i lubiących filmy zakrawające na artyzm, którymi tak naprawdę nimi nie są, bo nie wierzę, że przez 4 godziny z zainteresowaniem oglądałaś różne modele samolotów. Jeśli tak to gratuluje gustu filmowego.

"wymagającego za dużo" ?! xDD Wobec tego jakakolwiek wymiana zdań z Tobą nie ma tu sensu skoro od razu stawiasz się na pozycji przeciętnego widza :) Skoro oceniasz "Małą syrenkę" i inne bajunie na 10 to faktycznie mogłaś nie zrozumieć do końca tego filmu i zauważyć tylko i wyłącznie samoloty. Pozdrawiam.

akurat te bajki więcej wnoszą emocji niż ten PRZECIĘTNY film, a jeżeli bym się stawiała na pozycji przeciętnego widza, to oceniłabym ten film 8/10 a niestety na tyle nie zasługiwał.

Emocje w bajkach są są a filmy takich emocji nie wnoszą xDD .. Rozumiem, tak jak napisałaś sama nie zaliczasz się do wymagającego widza więc ze spokojem przyjmuję Twoją niską ocenę dla tego filmu :) Forum jest po to żeby wyrażać różne opinie, które są niekiedy sprzeczne z oczekiwaniami innych osób.

nie dorosłaś do zrozumienia emocji w bajkach a zabierasz się za filmy.

Dobrze, że Ty dorosłaś chociaż do bajek :PP

lepszy rydz niż NIC.

xDD Nie będę się z dzieckiem kłócić, bo to może zaburzyć Twoją sferę emocjonalną przy oglądaniu kolejnej części przygód Kopciucha :PP

lepsze dziecko niż bezguść filmowy. ;)

Pływasz w płytkim brodziku intelektualnym, ale jako dobry samarytanin będę trzymać kciuki żebyś w końcu wypłynęła na szersze wody :PP Może na j.polskim nauczycielka Ci wytłumaczy, że niektóre osoby posiadają mniejszy lub większy zasób zdolności dedukcyjnych, interpretacyjnych i do niektórych filmów trzeba dorosnąć żeby je zrozumieć więc szeroka droga przed Tobą, ale jeśli poczynisz odpowiednie działania może uda Ci się temu sprostać :) Nie kwestionuję, że bajki nie są koedukacyjne, bo przynoszą faktycznie duże korzyści w rozwoju dziecka, ale na tym etapie faktycznie może powinnaś zostać przy tych bajkach, jeśli nie starasz się zrozumieć filmów lub nie wykazujesz ku temu żadnych chęci. Każdy widz jest w pewien sposób wymagający tylko nie zawsze te same osoby oczekują tego samego od danego filmu...Ty nie zauważyłaś w tym filmie nic więcej oprócz samolotów- widocznie inaczej patrzyłaś..był za długi? Faktycznie na ogół bajki tyle nie trwają więc nie dziwię się, że szybko zaczął Cię nudzić..nie jest on tez jak to nazwałaś"na zły humor", ale czytając opis filmu chyba powinnaś to zauważyć. To by było na tyle...pozdrawiam i życzę głębszych przemyśleń opartych już nie tylko na samych bajkach :))

Po pierwsze, widzę, że już się zaczynasz irytować, a nawet, że nastąpiło to trochę wcześniej, a to jest niezdrowe, stres i te sprawy i zaczynam się o Ciebie powoli martwić. Po drugie, te Twoje teksty typu "brodzik intelektualny" są już trochę oklepane i bawiły mnie jak byłam w podstawówce, ale być może są dalej na Twoim poziomie. Po trzecie, nauczycielka na języku polskim raczej mi tego nie wytłumaczy, bo już nie chodzę do szkoły, bynajmniej nie w roli ucznia, a sama jestem nauczycielką j.polskiego, więc daruj sobie. Po czwarte chyba nie rozumiesz znaczenia słowa "koedukacyjne", najlepiej sprawdź w google.pl bo bajki temu nie służą, mogą być co najwyżej edukacyjne. Po piątę, skąd Ty możesz wiedzieć czy nie staram się zrozumieć filmów? czytasz w podświadomości? Po szóste, jeżeli składamy sobie już życzenia, ja ze swojej strony życzę Ci więcej spokoju i luzu, bo widocznie w roku szkolnym dopiekła Ci koedukacja lub masz za dużo stresu w swoim życiu osobistym.

Ale jaja - "sama jestem nauczycielką j.polskiego". Czytając twoje posty nikt Ci nie uwierzy że jesteś nauczycielką (a jeśli tak, to nie dziwię się że coraz więcej idiotów wychodzi ze szkół). Ale zaczynając od początku...

...Jak ktoś wcześniej zauważył, sama siebie określiłaś jako mało wymagającego widza, więc o co Ci chodzi? Nie znam się, to się nie odzywam krótka i prosta zasada. Przypuszczam że nie wiedziałaś wcześniej kim był Howard Hughes, dlatego jesteś rozczarowana. Skupiono się tylko na części biografii Hughesa i na jego pasji do lotnictwa, co nie dziwi bo był barwną postacią i pokazanie wszystkiego jest zwyczajnie niemożliwe.
Najbardziej lubię ten fragment - "jeśli chodzi o moją wypowiedź na myśli "wymagającego widza" miałam na myśli wymagającego za dużo i lubiących filmy zakrawające na artyzm, którymi tak naprawdę nimi nie są", zwyczajny bełkot, robisz sobie jaja pisząc że jesteś nauczycielką, prawda? Już pominę dziecinność twoich wypowiedzi. Cały czas myślałem że pisze jakaś gimnazjalistka, ale jak twierdzisz że uczysz polskiego to się nie będę kłócił to tylko potwierdza tezę że idioci kończą studia. Zaprzeczanie samej sobie też jest zabawne. Najpierw piszesz że to film dla wymagających potem piszesz "jeżeli bym się stawiała na pozycji przeciętnego widza, to oceniłabym ten film 8/10" czyli jednak nie jesteś przeciętnym widzem mimo że wcześniej bełkotałaś że nie jesteś wymagająca, oczywiście nie pisałaś tego dosłownie i w prost ale tak można zinterpretować twoje słowa, co jest naprawdę bardzo trudne, ciężko w tym wszystkim się połapać.
I nie chodzi o to że film się nie podobał, tylko o to że trzeba umieć krytykować.

przeczytaj sobie teraz swoją wypowiedź jeszcze raz i zobacz jakim Ty bełkotem piszesz.
mogę jedynie jeszcze tylko dodać, że nie rozumiesz znaczenia słowa IDIOTA, bo używasz go w nieodpowiedni sposób.

Ha, ha, już się unosimy? Niesamowite, jak można być głupim, dziewczynko przeczytaj swoje wypociny a potem odpowiedzi na te twoje (pożal się Boże) komentarze i spróbuj zastanowić się nad samą sobą i przestań się ośmieszać, nauczyciele (he, he) powinni reprezentować jakiś poziom.

tak, powinni, dlatego Ty nim nigdy nie zostaniesz.

he, he, jak dziecko.

Widzisz biedaku..przepowiedziała Ci przyszłość, że Ty nie masz szans zostać nauczycielem..za wysokie progi xDD

Are you fuc*** kidding me?! Ty nauczycielką?! Jeśli to prawda (o zgrozo) to współczuję uczniom, których masz pod sobą ;) ..ale skłaniam się ku stwierdzeniu, że to tylko Twoja wybujała wyobraźnia..nie wierzę, że takie osoby kończą polonistykę a potem zabierają się za uczenie dzieci !!! Obstawiam, że sama jesteś jeszcze gimnazjalistką :P ..koedukacyjny w sensie, że wszyscy zarówno dziewczynki, jak i chłopcy uczą się razem na przykładzie bajeczek. To, że nie starasz się zrozumieć filmów wynika z Twoich wypowiedzi..nie muszę tu czytać w myślach. Zresztą, jak zauważył Mayer troszkę się plączesz w swoich wypowiedziach więc może ustal jedną wersję i jej się trzymaj. A dla odprężenia obejrzyj sobie może "Czarodziejki z Księżyca" (xDD) w przerwie miedzy pakowaniem książek do plecaka, bo 1 września już tuż tuż :P

no 1 września tuż tuż dlatego zacznę pracę i nie będę miała czasu na dyskusję z uczniami, i do tego jeszcze bezczelnymi. widzę, że szukasz darmowej adrenaliny i lubisz takie dyskusje. mnie też one nie sprawiają kłopotu a z takimi dziećmi jak Ty mam do czynienia na co dzień więc jakoś nie robisz na mnie wrażenia. na koniec powiem Ci tylko, że na wyobraźni Ty właśnie opierasz swoje opinie o mnie, a tak naprawdę nic o mnie nie wiesz, więc radzę Ci odrobinę uważać, bo nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie komputera.

jeśli chodzi o "wymagającego widza" - to zastanówcie się najpierw nad tym stwierdzeniem i jego wieloznacznością, wymagać i być wymagającym jest ogólnym stwierdzeniem i wymagać można różnych rzeczy (tutaj od filmu) jedni wymagają humoru, inni wartkiej akcji jeszcze inni "pieprzenia" o samolotach. mnie osobiście ten film nie zainteresował, jedynie postać graną przez di Caprio, jednak zamiast jego historii powstał film o samolotach.

Ja tylko mam nadzieję, że uczelnia, która wydaje TAKIE nauczycielki na przyszłość zrobi większą selekcję wśród swoich studentów.